"Skarbie.."
Ból w sercu jest, ale już słabszy.
Świat nagle stał się jakby ciekawszy.
Chęć do życia powróciła,
Skąd się wzięła we mnie siła...?
To od Ciebie, boś Ty przybył.
Czy ja bredzę..? Nawet gdyby,
To na pewno nie w ten sposób,
Już prędzej o historii włosów
Niż o Tobie bym bredziła...
Pytasz...
Czy bym była taka miła
I ten mały gest zrobiła
Się szeroko uśmiechnęła,
By Cię radość ogarnęła...?
A ja na to: bardzo chętnie!
Spójrz za okno, jak dziś pięknie...
Widzisz..? Tyle gwiazd na niebie...
One ode mnie dla Ciebie
Świecą....
...Jak chcą
Niech powiedzą Tobie
Co ja teraz robię,
Ale po co, skoro wiesz...?
...spytasz mnie: "czego pragniesz...?"
Ale chyba sam wnet zgadniesz
I na krzesło gdzieś opadniesz
Bo pragnienia już spełnione,
Bóg wypełnił moja wolę.
Zesłał wsparcie co zagrzewa
Do walki gdy jest potrzeba.
Co za wsparcie...? Ciebie Skarbie.
Bez Ciebie.... Byłoby marnie...
Właśnie za to Ci dziękuję
I swą miłość ofiaruję...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz