"Bezdroża wyobraźni"
Autobusem mknę
Miasto wzdłuż przemierzam
Myśli biorę swe
Daleko nimi zmierzam.
Podążam po bezdrożach, Wybieram się za góry
Za góry wyobraźni, gdzie kończą się tortury
Zwane życiem .
Cóż za odkrycie
Czeka mnie na szczycie?
Czy czeka tam sens życia,
Czy słychać serca bicie?
Tak podążam co dzień,
Przed siebie, daleko
Mijam siebie, swój cień,
Co miejsca szuka swego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz