"Smutne oczy"
Byłam się spotkać z pewną osobą,
Do której czasem chodzę.
Tam się otwieram, tam jestem sobą
I chociaż mam nie po drodze,
To raz w tygodniu tam jestem.
Ona mnie wesprze, Ona pomoże
I jednym malutkim gestem
Mój uśmiech wywołać może.
Byłam tam wczoraj, szłam uśmiechnięta
I ku mojemu zdziwieniu
Spojrzała na mnie, wzrokiem objęła
I po zastanowieniu,
Stwierdziła: 'Masz smutne oczy.
Mów, co się dzieje? '
Nic mnie już nie zaskoczy.
Nie ważne jaką twarz odzieję,
Oczy pozostaną te same;
Szczere, niczym zwierciadła duszy,
Widoczne, a przez nielicznych znane,
Jak kwiaty czarnej róży.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz